Dla mojej najukochańszej AnDZii, która na wietrze kłamstwa i obłudy powiedziała ciepłe słowa, zdania słodkie jak miód, która rozpala we mnie uśmiech, nadzieję. Za to, że Jej serce bije w mojej piersi, za to, że te nieziemskie oczy spojrzały kiedyś na mnie, a ja mogłem przez nie patrzeć, widzieć cały świat przez okulary optymizmu, poznać słodki, puszysty raj. Za to, że dzięki Niej poznałem smak prawdziwych łez...
Dla mojej AnDZii -- za to, że kochając Ją popadłem w obłęd śmierci, w obłęd walki uczuć z rozumem, za te cierpienia, które mi przyniosła i za ten uśmiech, którym obdarowuje mnie, gdy tylko na Nią spojrzę. Dziękuję...
Specjalne podziękowania dla cudownej Cassiopeia'i -- to tylko dzięki Niej wydałem ten tomik. To Ty mi to umozliwiłaś...
Przez Was jestem, jaki jestem -- dziękuję!
Cicho z wiatrem płynę sobie,
Myśląc, o życiu, miłości i kochanej osobie.
Wspominam: dzieciństwo, marność, udrękę, porażkę,
I teraz dopiero pojmuję to jako niekończącą się fraszkę.
Samotny jak kolec róży,
Zostawiony na pastwę sztormu i burzy.
Zapomniany przez wszystkich, przez otaczający...
Więcej...
Dodano: 2002-02-17 17:22:47
It's hard to wake up,
When all is so complicated.
The better way is a dream,
About another life, about my dear!
It's hard to say something,
Something which has sense.
The better way is crying,
'No crying' -- you say.
Hmmmm...
It's hard to fix the problem,
When you have nothing,
Nothing to impress her.
Without...
Więcej...
Dodano: 2002-02-21 11:48:05
Pachnący bez jak perfuma
Nasyca radością
Lecz smutek przeczuwa
Związany z miłością.
W sercu gorąco jak w płomieniu palnika,
Pali się smutek i żal.
Gdy Promień Złocisty przenika,
Cierpienie odchodzi daleko, w srebrzystą dal.
Zimno, gdy nie ma niczego
Co mogłoby ucieszyć.
Nawet tchnienia...
Więcej...
Dodano: 2002-02-28 11:46:46
Tęsknię za Tobą -- biała damo,
Tęsknię za Tobą -- piękna kobieto,
Tęsknię za Tobą -- cudowny kwiecie,
Tęsknię za Tobą -- cały mój świecie.
Szukam wszędzie -- Twojego głosu,
Szukam wszędzie -- zapachu Twych włosów.
Szukam wszędzie -- szczęścia wiecznego,
Szukam wszędzie -- słowa...
Więcej...
Dodano: 2002-04-06 23:07:56
Ach gdzie są te oczy niebieskie,
Te oczy, za którymi tak tęsknię?
Ciężko przypomnieć już rysy twarzy,
O której moje serce beztrosko marzy.
Ach gdzie podział się głos?
Gdzie? Wrzucony w płonący stos?
Trudno pomnieć chwile szczęścia
Od chwili Twojego odejścia.
Marzę teraz jedynie,
Żeby...
Więcej...
Dodano: 2002-04-26 16:46:08
Droga wydaje się jeszcze długa,
Choć już tyle przebyłem,
Na twarzy mej od łez smuga,
Uczucia, które niegdyś kryłem,
Wyszły na świat.
Dla mnie to szach.
Kiedyś swobodnie jak motyl
Latałem, czułem, smakowałem chwil.
Teraz wszystko odeszło w tył,
Ach uciąć rękę, gdybym tylko szczęśliwym...
Więcej...
Dodano: 2002-05-06 20:59:13
Miłość to budowanie muru.
Ale czyż mur może wytrzymać napór wody,
Jeśli tylko połowa cegieł jest mocna?
Nieziemskiego potrzeba trudu,
Aby człowiek młody
Kochał i budował nadal, bez końca,
Jak kiedyś -- beztrosko,
Jak dawniej -- bez granic.
Miłość to spacer dróżką, ścieżynką...
Więcej...
Dodano: 2002-05-10 22:58:45
Love is like raising a wall.
But how can the wall stand against the pressure of water,
If but half of its bricks are hard enough?
Unearthly tail is required
For a man of young age
To keep on loving and building endlessly,
As once -- carelessly,
As previously -- without limits.
Love is like walking along...
Więcej...
Dodano: 2002-05-15 15:10:46
Kiedy rano otwieram oczy pełne radości,
Myślę, że zaraz powrócę do rzeczywistości.
Z powiek ciężko sny szczęśliwe znikają,
Ze wschodem słońca marzenia umierają.
Narodziny prowadzą do zgonu,
I żałobnego bicia dzwonów.
Życie takie wieczne,
Choć kruche?
Czemu człowiek, który żyje,
Wciąż...
Więcej...
Dodano: 2002-06-06 21:20:25
Jedna myśl z głowy wydostać się nie może,
Ta, przez którą "smutno mi boże..."
Nie wiem, dlaczego nie mogę znaleźć odpowiedzi na to pytanie:
"Czy to jest przyjaźń, czy to jest kochanie?"
Czekać bezsilnie na losu wypadki,
Na spojrzenie,
Słowo,
Na przypływ rozwiązań wartki.
Może wtedy...
Więcej...
Dodano: 2002-06-10 21:58:20
Mojej kochanej AnDZii, za to, że była moją mapą, że wskazała mi drogę ciepłej miłości, przez którą dzielnie kroczyłem na bosaka, dumnie niczym królewski paw po dworze słońca. Za to, że była moim szczęściem, wszystkim, światem. Światem, który nie był szary i nie szumiał tylko sztormowymi falami, lecz czasem zapłakał deszczem, czasem oświetlił noc, czasem ukołysał do snu wiatrem. Za Jej przyjaźń, która dla mnie jest niczym Róża Wiatrów -- wskazuje zawsze właściwą drogę, za przyjaźń jak narkotyk. [...]
Specjalne podziękowania dla Pauliny P. za ciepłe serce i uczynność, która w tym świecie odfrunęła wraz ze łzami do piekła.
Księżyc lodowym podmuchem usypia świat,
Słońce gdzieś daleko schowane za globem,
Smutek, przerażenie ogarnia każdy kwiat,
W nocy świat jest wielkim grobem.
Głosy miasta zniknęły po zachodzie,
Gdzieś daleko słychać szum,
Księżyc odbija się w srebrzystej wodzie,
W nocnych nutach zginął...
Więcej...
Dodano: 2002-08-18 21:24:19
Na łące pełnej wrzosów i piękna,
Staje zmora przez wszystkich wyklęta
I płoszy ptactwo z licznych zakamarków,
Sciągając uśmiech ze słonecznych poranków.
Woda z krzewów paruje jak zapach,
Szukając schronienia w bezkresnych rafach,
Ucieka od wrzenia, nicości, goryczy,
Na twardej, zapchanej...
Więcej...
Dodano: 2002-09-07 13:17:43
Słońce haftuje gwiazdy na niebie,
Chowając się w otchłań,
Nakarmione, czarne źrebię
Przypięte już do śmierci sań.
Czasem podróż krótka bywa.
Za zakrętem pierwszy przystanek,
Gdzie ze wschodu na siłę się wyrywa
Do piekła wrzucony boży poranek.
Chcę ulecieć już, lecz powiadają...
Więcej...
Dodano: 2002-09-17 23:07:04
Ciemno w umyśle, deszcz zmywa pot z czoła,
A w sercu gorącym i jasnym
Nikt zamknąć oczu nie zdoła.
W sercu wciąż zamiast krwi kochanie.
Ręka związana z drutem kolczastym,
A druga macha na pożegnanie.
Nos za zapachem ciągle goni,
Serce słuchać ciszy nie może,
Krew pulsuje po zabrudzonej...
Więcej...
Dodano: 2002-09-24 22:41:34
Gdzieś daleko w gęstwinie
Leżał na nagiej dziewczynie
W gwieździstą noc
Beztrosko ciepły Koc.
Hamem się nazywał,
Bo, gdy kobietę przykrywał,
Rozgrzewał się należycie
I wydawał wilcze wycie.
Kocyk układał się ślicznie,
W ramiona wciskał ustawicznie.
Kobieta zadowolona z Hama,
Czuła,...
Więcej...
Dodano: 2002-11-04 22:40:20
Lately I cought my tear in my hand, for You.
I held it and it was so hot... It reminded of
All my hard days, all the truth.
And my tear was surounded
Only with my lazy fingers, wet from pain,
And I was touched only by the rain.
Lately I gave You a tear from my hand,
You didn't understand.
And only my...
Więcej...
Dodano: 2002-12-17 00:14:56
Więc to morze pustkę ukrywa.
Skalpel przecina mą łódź.
Na siłę umysł serce wyrywa,
Jutra nie ujrzę już...
Licząc ziarnka piasku na twarzy, patrzę na lód,
Wędrując w pustce, czekam na światło,
Me ramiona owiewa tylko zimny chłód.
A myśli pokrywają się śmiertelną mgłą.
Krew...
Więcej...
Dodano: 2003-01-14 16:20:32
Z piasku, na fali nicości liść zielony płynął,
Tnąc wszystkie gałęzie, niczym maczetą ostrą,
Zabijał motyle, łapiąc je prosto,
Aż wreszcie krąg go owinął.
Szarpany jak mysz cicho schwytana
Za ogon.
Gorący zgon.
Trumna nicością już owiana.
Wysechł liść. Jak rozkruszona skała
Spłonął...
Więcej...
Dodano: 2003-01-15 23:14:16
Czerwony atrament zmienia się w ostatni list,
Śpiew rannych ptaków -- w przeraźliwy świst.
Magiczne litery spływają na papier,
Zmęczony człowiek jak pies nad kartką sapie.
Trochę płynu w sercu zostanie,
Które przecież miało być rajem,
A stało się ogrodem zamkniętym na klucz,
Strasznym,...
Więcej...
Dodano: 2003-02-05 23:01:15
Ona jest bogiem...
Bo gdy rozmawiam z bogiem,
On nic nie odpowie.
W gorącym niebie spojrzenie się chowa,
Nowe modlitwy kreuje głowa.
Ona jest bogiem...
Bo piękna -- mój duch za to ręczy,
Jak kryształki, które podparciem dla tęczy
Szklą się oczami,
Latając nad smutku głębinami.
Ona jest...
Więcej...
Dodano: 2003-02-12 21:55:43
Poprzez miłość, którą ktoś zabił można znaleźć się zapewne w dwóch miejscach naraz. Można żyć w piekielnym gorącu, niedowierzając samemu sobie, że się istnieje i umierać z zimna w lodowych czeluściach swojego ciała. Żyć jak szary człowiek, który nie ma wartości.
Zabójcy miłości to szarzy ludzie, którym wstyd pomyśleć o miłości prawdziwej, tragicznej, bolącej, to ludzie sprytni, przebiegli i nadwymiar silni w dąrzeniach niszczących. To ludzie, którzy nie wiedzą wszystkiego i dlatego deptają, zaciskają dłonie, zgniatając serca człowiecze w udręce, zakuwają serca w lód i kruszą na pył, rozsiewają resztki w kosmosie, w ich przeklętej, wiecznej części...
Mojej miłości nie zabije ani boska muzyka, ani sztylet zatruty, ani uśmiech Jej ust, ani radosny krzyk dziecka, ani posiwiała brew, ani chłopiec wybrany, ani seks, ani myśl, ani serce lecz śmierć.
Dla lekarzy, tych, co leczą ludzkie serca, kardiologów, którzy pozwalają, by z krwią przepływała miłość. Dla ludzi opętanych przez chorobę serca, zadżumionych własną wolą życia dla innych, rozumienia krzyku swojego ciała, dla ludzi odłączonych od sieci lecz kochających, trwających w wysyłaniu ciepła, mimo braku odzewu drugiej strony, zerwanego połączenia przez wrogą burzę, huragan, szarych ludzi, kobiecą dłoń.
Dla AnDZii -- mojej kochanej Kruszynki, której głos nieziemsko pięknego serca dla mnie ukazuje się jako:
PING AnDZia (AnDZia) from sternick : 56(84) bytes of data.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
From AnDZia: Destination Host Unreachable.
--- AnDZia ping statistics ---
26 packets transmitted, 0 packets received, +26 errors, 100% packet loss
Już na wieki, władając mieczem w życiowej powodzi, na uwadze będę miał Jej dobro, nie dziwcie się, nie pytajcie dlaczego, zrozumcie tęczowego człowieka.
Like a man without a heart,
Filled with some,
Dreased in white
I'm trying to unite
With Her lips, Her eyes, and Her heart,
Or just commit suicide
Wed Jun 11 14:59:35 2003
Błahostką jest żyć w cieniu dnia,
Gdy braknie znów czyjegoś głosu.
Przyjść na świat, by jeść,
Sadzić czerwone truskawki.
Błahostką jest patrzenie na wiatr,
Szuranie liśćmi w jesienną porę,
Zbieranie kwiatów na łącę,
Bieganie w deszczu z uśmiechem.
Błahostką jest stworzenie,
Zabawa...
Więcej...
Dodano: 2003-06-11 15:00:35
Gdy biały aster zakwita w mym ogrodzie,
Wcale nie uśmiecham się, lecz smutnieję.
Bo w pamięci kwiat czerwony jest,
Bo cyklamen w nosie hałasuje upiornie.
Chciałbym być jak lilia na wodzie,
Ale ogarnie mnie wtedy zapomnienie.
Chciałbym przyjąć chrzest,
Wąchać pelargonie.
W nocy polne maki...
Więcej...
Dodano: 2003-06-20 20:59:32
Namagnesowane struny gitary grają z nut serca,
W ciało uderza mistyczna fraza,
A ja sam -- leżę... W opiłkach żelaza.
Wodospad wypłukuje z uszu krzyk serca.
Krzykiem wypełnia się cała waza,
A ja sam -- leżę... W opiłkach żelaza.
Lekarze leczą chore serca,
Zabija je zaraza,
A ja sam --...
Więcej...
Dodano: 2003-07-18 12:22:32
Widzę, milczysz sobie w ciszy,
Pachniesz fiołkiem oceanu.
Wołam Cię, nie słyszysz,
Kapie woda z rudego kranu.
Słyszę, czekasz na spojrzenie,
Prosisz go o klucz,
On krzyczy na Ciebie.
Nie chce słyszeć już.
Pamiętam, w dłonie wkładam głowę jak w kajdany,
Kocham Cię,
Ze snu wstaję zasapany,
A...
Więcej...
Dodano: 2003-07-24 17:50:37
You're like a stone,
I miss You,
I'm alone,
You make the bigest crew.
Waiting for sad to come,
For any word from Your mouth.
You disappear at once,
Searching a new romance.
And You're gone,
Far far away,
Sitting on the throne
Order me to stay.
Waiting for sad to come,
For any word from Your mouth.
You...
Więcej...
Dodano: 2003-08-13 12:39:57
Byłaś wspaniałą łzą,
Nie płakałaś -- nie umiałaś.
Byłaś oziębła, gdy umierałaś,
Stawałaś się pyłem.
Płonęłaś na policzku,
Zamiatając głód i ból.
Spływałaś dzielnie,
Rozdzielałaś się na pół.
Gdy nuta nadeszła,
Zawachałaś się.
Lecz zostałaś wierna,
Scieżyneczce...
Więcej...
Dodano: 2003-09-13 21:44:54
Chwiejne myśli z oddechem ulatują,
Szukają wstrętu w życiodajnym bagnie.
Patrzą na dziewczynę, na...
I umierają, dumnie, nagrzane na wieki.
Pachną kwiaty na grobowcu myśli,
Przenoszą ich przesłanie z pyłkiem
Nos wdycha zapachy skażone.
Wszystko powraca z upiornym płaczem.
Nieład w głowie...
Więcej...
Dodano: 2003-09-19 19:37:44
Byłeś obok?
Tak, byłem.
Co robiłeś?
Dotykałem Jej bioder.
Chciałeś...?
Tak, o mały włos.
I co?
Uciekłem szybkim chodem.
Ona?
Nie, nie kochała mnie.
Coś robiła?
Nie mówiła nic.
A ty co?
Zapiłem się.
Po co?
Tylko żeby o Niej śnić.
Śniła się?
Tak, patrzył się bóg.
A ty?
Ja w...
Więcej...
Dodano: 2003-09-27 18:25:54
Okryłem puchem Jej ramiona,
Schowałem zdjęcia w szklane myśli.
Poczułem oddech na ustach przeszywający.
Pomoc nie przyjechała na czas.
Wpadłem...
Zagrałem ostatni raz na pianinie,
Zatopiłem się znów w czerwonym winie.
Poczułem ciepłą pustkę
-- czyżby nadzieja ogrzała?
Nie, umarłem,...
Więcej...
Dodano: 2003-11-29 21:54:37
Owiej mnie wietrze pustynnych łez
Jak pestkę okrywa miąsz
Tak mnie owiej na dluższy czas
Zalej mnie wodą mglistą jak szarość
Jak zamknięta powieka ciemną
Tak ukryj mnie w sine łzy
Przykryj mnie płaszczem płonącym
Niech zapalę się
Tak ciepło będzie
Puść wreszcie me dłonie zakrwawione
Odejść...
Więcej...
Dodano: 2003-12-21 23:23:24