Wiersze - Michał Sternadel Wiersze

Światło: Zapal | Zgaś

Różany Wicher

Mojej kochanej AnDZii, za to, że była moją mapą, że wskazała mi drogę ciepłej miłości, przez którą dzielnie kroczyłem na bosaka, dumnie niczym królewski paw po dworze słońca. Za to, że była moim szczęściem, wszystkim, światem. Światem, który nie był szary i nie szumiał tylko sztormowymi falami, lecz czasem zapłakał deszczem, czasem oświetlił noc, czasem ukołysał do snu wiatrem. Za Jej przyjaźń, która dla mnie jest niczym Róża Wiatrów -- wskazuje zawsze właściwą drogę, za przyjaźń jak narkotyk. [...]
Specjalne podziękowania dla Pauliny P. za ciepłe serce i uczynność, która w tym świecie odfrunęła wraz ze łzami do piekła.

Sen

Księżyc lodowym podmuchem usypia świat,
Słońce gdzieś daleko schowane za globem,
Smutek, przerażenie ogarnia każdy kwiat,
W nocy świat jest wielkim grobem.

Głosy miasta zniknęły po zachodzie,
Gdzieś daleko słychać szum,
Księżyc odbija się w srebrzystej wodzie,
W nocnych nutach zginął tłum.

Gwiazdy nad snem czuwają jak anioł stróż,
Umysł uwalnia się od dziennych wrażeń,
Zatapia się w zapachu szumiących mórz,
Pełnych ciepła, spokoju i marzeń.

We śnie dzień staje się rajem,
Który cieszy wszystkich z zamkniętą powieką,
We śnie raj ten jest krajem,Więcej...

Dodano: 2002-08-18 21:24:19

Na łące

Na łące pełnej wrzosów i piękna,
Staje zmora przez wszystkich wyklęta
I płoszy ptactwo z licznych zakamarków,
Sciągając uśmiech ze słonecznych poranków.

Woda z krzewów paruje jak zapach,
Szukając schronienia w bezkresnych rafach,
Ucieka od wrzenia, nicości, goryczy,
Na twardej, zapchanej po brzegi pryczy.

W nocy ogień z nieba spada, jak deszcz...
Przechodzi biedronkę zimny dreszcz,
Zza horyzontu promyk krwi się wyłania,
Zewsząd dobiegają odgłosy dziecięcego łkania.

Z powiek na ziemię schodzą marzenia wyśnione,
Przez łzy w życiu starannie wyrzeźbnione.
Jawa staje...
Więcej...

Dodano: 2002-09-07 13:17:43

Curriculum Vitae

Słońce haftuje gwiazdy na niebie,
Chowając się w otchłań,
Nakarmione, czarne źrebię
Przypięte już do śmierci sań.

Czasem podróż krótka bywa.
Za zakrętem pierwszy przystanek,
Gdzie ze wschodu na siłę się wyrywa
Do piekła wrzucony boży poranek.

Chcę ulecieć już, lecz powiadają mi sowy,
Że jeszcze nie czas wysiadać,
Że jeszcze nie te perony.
Została w głowie ta rada.

Wypełniają się oczy słonym rumem,
Szept w śpiew przechodzi,
Jak strzała, biegnie miękkim runem
Mój duch, co z serca już uchodzi.

Koń uciekł ku wolności,
Myśli schowane...
Więcej...

Dodano: 2002-09-17 23:07:04

Dłonie

Ciemno w umyśle, deszcz zmywa pot z czoła,
A w sercu gorącym i jasnym
Nikt zamknąć oczu nie zdoła.
W sercu wciąż zamiast krwi kochanie.
Ręka związana z drutem kolczastym,
A druga macha na pożegnanie.

Nos za zapachem ciągle goni,
Serce słuchać ciszy nie może,
Krew pulsuje po zabrudzonej skroni.
Ucieka w stadzie pędzących koni.
Ręka włożona w poroże,
A druga pluska w zimnej toni.

Usta suche jak pustynny piach,
Po policzkach płynie rzeka,
W snach panuje cierpienie i strach.
Dusza czeka kobierca.
Ręka dotyka innego człowieka,
A druga opada od serca.Więcej...

Dodano: 2002-09-24 22:41:34

Koc Ham

Gdzieś daleko w gęstwinie
Leżał na nagiej dziewczynie
W gwieździstą noc
Beztrosko ciepły Koc.

Hamem się nazywał,
Bo, gdy kobietę przykrywał,
Rozgrzewał się należycie
I wydawał wilcze wycie.

Kocyk układał się ślicznie,
W ramiona wciskał ustawicznie.
Kobieta zadowolona z Hama,
Czuła, że nie jest sama.

Słoneczko wstało już,
Otwarło pąki róż,
Pojawiła się Hania
I koniec było spania.

Gdy zobaczył Ją Ham,
Zaczął się kram.
Rozległ się szelest łkania
I zbladła śliczna Hania.

Pan Ham przepraszał, przytulał,Więcej...

Dodano: 2002-11-04 22:40:20

The Truth

Lately I cought my tear in my hand, for You.
I held it and it was so hot... It reminded of
All my hard days, all the truth.
And my tear was surounded
Only with my lazy fingers, wet from pain,
And I was touched only by the rain.

Lately I gave You a tear from my hand,
You didn't understand.
And only my dog licked my fingers up...
I was waiting for Your smile.
And nothing else has to be done,
Just a little smile.

Sometimes I want to kill myself with a knife
Because I know, that I will not have a wife
In Your lips, in Your eyes, in Your heart,
I am an intruder like in a sea, a seed of sand.Więcej...

Dodano: 2002-12-17 00:14:56

26 łez

Więc to morze pustkę ukrywa.
Skalpel przecina mą łódź.
Na siłę umysł serce wyrywa,
Jutra nie ujrzę już...

Licząc ziarnka piasku na twarzy, patrzę na lód,
Wędrując w pustce, czekam na światło,
Me ramiona owiewa tylko zimny chłód.
A myśli pokrywają się śmiertelną mgłą.

Krew delikatnie po rękach spływa,
W niebiańskiej muzyce toną uszy,
Krew ciepłem palce okrywa,
Niczego nie brakuje już.

Nagroda czeka daleko... To nie Ty,
Kijem ostrym wbija się w oczy me
Zdjęcie Twe.
Nie będę nigdy przez to zły.

Poezja rani, jak miecz w serce wbijany,Więcej...

Dodano: 2003-01-14 16:20:32

Zielony liść

Z piasku, na fali nicości liść zielony płynął,
Tnąc wszystkie gałęzie, niczym maczetą ostrą,
Zabijał motyle, łapiąc je prosto,
Aż wreszcie krąg go owinął.

Szarpany jak mysz cicho schwytana
Za ogon.
Gorący zgon.
Trumna nicością już owiana.

Wysechł liść. Jak rozkruszona skała
Spłonął w blasku płomieni,
Ukryty w czeluściach krzemieni.
Wraz z liściem miłość się spalała.

Ciemna poświata za miastem,
Na szczycie,
Skończyło się życie,
Ostatnim wyduszonym tchem.

Popioły wiatr rozwiał po pustce,
Zapach niósł żarliwie,
A łzy...
Więcej...

Dodano: 2003-01-15 23:14:16

Atrament

Czerwony atrament zmienia się w ostatni list,
Śpiew rannych ptaków -- w przeraźliwy świst.
Magiczne litery spływają na papier,
Zmęczony człowiek jak pies nad kartką sapie.

Trochę płynu w sercu zostanie,
Które przecież miało być rajem,
A stało się ogrodem zamkniętym na klucz,

Strasznym, zszarzałym, bez kwiatów i drzew,
Po ziemi pulsuje tylko zastygła krew.
Nikt nie ożywi jej już.

Na laku koperty spalony naskórek,
Z dymem uleciał, wysoko pod chmurę.
Nadawca zniknął, odbiorca nie słyszy,
Wszystko zanika w bolącej ciszy.

List przeczytał tylko świecy płomień,Więcej...

Dodano: 2003-02-05 23:01:15

Bóg

Ona jest bogiem...
Bo gdy rozmawiam z bogiem,
On nic nie odpowie.
W gorącym niebie spojrzenie się chowa,
Nowe modlitwy kreuje głowa.

Ona jest bogiem...
Bo piękna -- mój duch za to ręczy,
Jak kryształki, które podparciem dla tęczy
Szklą się oczami,
Latając nad smutku głębinami.

Ona jest bogiem...
Bo ma w sercu ogień,
Wypełniający płuca pachnącym smogiem,
Zielonymi trawami, płynącą rzeką,
Taką odległą, taką daleką.

Ona jest bogiem...
Bo magicznym głosem
Jej śpiew jak podmuch nad wrzosem
Roznosi zapach nadziei
Wśród uciszonych płomieni.Więcej...

Dodano: 2003-02-12 21:55:43


Szybki kontakt:

Pozostaw zółtą karteczkę-wlepkę pod adresem:
Kraków, ul. Pawia 3 z id: #776AFFDA# oraz wiadomością. Jak nie zginie -- odczytam.

Ostatnie fotografie


Paproć
Paproć

Grzyb
Grzyb

  Więcej...