Sam sobie matką ojcem i sterem
byłem kochałem
przegrałem
kradłem z tabiekiery łzy
by być
trwać żyć
sam sobie nagrodą i karą
chciałem
i nie miałem
płuca wypchałem grzechem
myślałem
zabijałem
sam sobie ogniem wodą i lodem
gasiłem
zlo kryłem
do ust wlałem dym
wróciłem
zgrzeszyłem
sam sobie pamiętnikiem powiernikiem i przyjacielem
byłem kochałem
przegrałem
wszystkim z e r e m
parszywym przyjacielem
złamanym sterem