Ciężko w sercu, gdy ono bije kruche,
Każdy dźwięk odbierany uchem,
Przypomina o jednym, kochanym,
O tonie dobrze znanym.
Ciężko w umyśle, gdy myśleć o innym,
O czymś normalnym, o czymś dziwnym.
Cała głowa wypchana po kres,
Liczeniem cierpień, liczeniem łez.
Oczy patrzą samotne
Na sny beztroskie, na sny ulotne,
Usta mówią zaciekle,
Że życie wciąż w piekle.
Ręka splatająca się z trawą
Język delektujący się kawą,
W oczach widoczny strach,
A w głowie ostatni szach.
Zawieszone istnienie,
Czeka na ostatnie tchnienie.
Duszę bratnią,
Myśl ostatnią.
Ciężko wiedzieć, że nikt nie kocha,
Głośno gardło, ciało szlocha.
I czeka wciąż na inne nowości,
Spełnienie tej wielkiej miłości.