Chcą wysłać mnie na pół roku do Austrii, żebym tam pilnie słuchał wykładów i nauczył się czegoś pożytecznego. Dzisiaj spotkanie informacyjne, z przykrością stwierdzam, że mnie nie będzie -- jadę po pieniądze... Przecież i tak bym nie pojechał, po co? Mówią, że to wielka szansa dla mnie... W dupie mam szansę, wolę pieniądze.