Tam do licha...
Dodano: 23.04.2007, 08:56:31
Byłem na weekend w Pińczowie działać murarkę... Wmurowałem trochę durynu w ściankę oczka wodnego, wiedząc, że jak ów kawałek muru utleni się, będzie apokalipsa dla rybek. Wcześniej babrałem się we fromboidalnym pirycie i paznokcie zrobiły się czarne, jak w czasach dzieciństwa, teraz... Szukam znowu uranu, już wiem gdzie jest, ale nie wystarczy powiedzieć, że jest... Trzeba jeszcze miliona słów, aby uwierzyli...
Dodaj komentarz