...dlatego nalewam do siebie płynu uzupełniającego.
Ostatnio zauważyłem, że nie daję już szczęścia. Uciekło sobie, jak osiągnęło swoje maksimum. Jest mi z tym źle. Nie wiem co robić.
Zarządzam dwutygodniowy zakaz zwracania się do mnie z prośbami, z którymi powinniście kierować się do biblioteki lub działu mierniczo-geologicznego kopalni. Zakaz biadolenia o komputerach, Internecie, piwie wieczorem, kobietach i mrówkach, co niosą dzielnie ziarenka do mrowiska -- po prostu nie mam na to siły.
I nie wiem, czemu spam nie dochodzi na skrzynkę -- zamiast wysyłać listy samemu do siebie, proponuję porozmawiać z samym sobą, czasem to na prawdę pomaga i można usłyszeć coś, czego się nie chciało powiedzieć.
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników witryny Michała Sternadela. Witryna Michała Sternadela nie ponosi odpowiedzialności za treść tych opinii.
|