Trzy dni Apokalipsy - Michał Sternadel Trzy dni Apokalipsy

Światło: Zapal | Zgaś

Trzy dni Apokalipsy

Napisano: 2003-03-10 19:16:41

Wyskakujesz z sandałków na puch spać,
Delikatnie snem uspokajasz swą jaźń.
Podnosisz lekko marzenia z błota,

Z ust Twych radosna dźwięczy rota.
Pijesz ze dzbana wodę,
Wylewasz resztę na drogę.

Widzisz przyszłość pachnącą,
Ach, Ty nie wiesz, jak bardzo trującą.
Upinasz włosy...


Zielone zboża kłosy
Twe nago pachnące ciało
Muskają, jakby nic się nie stało.

Wianek kolejny plątasz z krwi łąk,
Drzewa szukają Twych rąk.
Nie ma dla nikogo uśmiechu.

I kto trwa w dziecięcym grzechu?
Mało czasu zostało.
Popatrz ilu płakało.


Iskierki słońca zmienią się w grób,
Życiodajna ziemia w jałowy strup.
Koniec sznurka właśnie się przędzie,

A Ty beztrosko żyć wiecznie będziesz.
Upleciesz kolejny wianek,
Nadejdzie kolejny poranek,

Życie zniknie, nie obejrzysz się,
Ja jak zawsze obok Ciebie będę,
A Ty i tak nie zrozumiesz mnie...


Dodaj komentarz

Szybki kontakt:

Pozostaw zółtą karteczkę-wlepkę pod adresem:
Kraków, ul. Pawia 3 z id: #776AFFDA# oraz wiadomością. Jak nie zginie -- odczytam.

Ostatnie fotografie


Paproć
Paproć

Grzyb
Grzyb

  Więcej...