Cicha bezsenność. - Michał Sternadel Cicha bezsenność.

Światło: Zapal | Zgaś

Cicha bezsenność.

Dodano: 15.02.2008, 02:38:05

W ciszy uśpionych łąk, w nocy ciemnej jak kawa, czystej jak śmietanka i rześkiej jak rosa na rzęsach pajęczych nitek leżę... Przymykam oczy, powoli wsłuchując się w stukot sekund, cichych, ociemniałych bębnów czasu, mijającego jak pośpieszny pociąg starą, pochyloną babinkę... Leżę... Wiem, że poranek powoli powróci, aby blaskiem swym zabić twórczość, aby ciepłem rozpalić nowy dzień, dzień bez smaku, wypełniony tęsknotą, marazmem, upokorzeniem i gniewem. Już niedługo... Księżyc stanie się tak pełny jak pięćdziesiątka wódki na stoliku, przy talerzyku ogórków. Wypiję, za księżyc, miłość, wieczność w cierpieniach i strach. Przeczekam pobożnie, aż bóg umrze, aż człowiek zrozumie, że bogiem jest drugi człowiek, aż bóg zrozumie, że ma swojego boga... W międzyczasie krwista muzyka wypełnia ciszę, jakże dziś przeklętą, kiedyś wyczekiwaną jak powrót przyjaciela, dzisiaj jednak przeklętą jak klątwa. Z kamiennej twarzy zdaje się, że coś ulatnia się to... łza! Ciut malutki stopionego węgla, krystalizuje w diament na brodzie. Meta-stabilność trwa za długo! Niech stanie się już grafitem, niech umrze...

Kocham nie być sam, ale dziś, czuję się samotny.


Dodaj komentarz

Szybki kontakt:

Pozostaw zółtą karteczkę-wlepkę pod adresem:
Kraków, ul. Pawia 3 z id: #776AFFDA# oraz wiadomością. Jak nie zginie -- odczytam.

Ostatnie fotografie


Paproć
Paproć

Grzyb
Grzyb

  Więcej...