Brakuje ruchu wahadłowego - Michał Sternadel Brakuje ruchu wahadłowego

Światło: Zapal | Zgaś

Brakuje ruchu wahadłowego

Dodano: 20.03.2010, 23:20:59

Zrobiło się o kilka stopni Celsjusza cieplej, wydarzyło się trochę spraw, nieznaczących tyle co nic. Przysiąść więc należało na chwileczkę dłuższą w pośpiechu człowieczego życia, człowieka z obowiązkami... Brakło jednak ruchu harmonicznego, wywołanego napędem nożnym, tudzież ręcznym na ogrodowej huśtawce, ustawionej na świeżo skoszonym i pachnącym dopiero co wydobytą ze studni wodą trawniku. Za młodu jeszcze, kiedy czasu było jeszcze sporo na pisanie, czy to wierszy, czy też aforyzmów, kiedy to czasu było jeszcze na głębokie, niczym spojrzenie rozgrzanej kobiety w przymrużone oczy, rozmyślania o sprawach niekiedy błahych, a niekiedy bardzo poważnych, co noc, przykryty kocem bujałem się na huśtawce. Rozmyślania wieczorne zazwyczaj kończyły się snem na świeższym od dzisiejszego powietrzu, a tuż przed przybyciem marzeń i przejęciem kontroli nad rzeczywistością przez wymęczony umysł, człowiek spoglądał daleko w otchłań kosmosu, przeliczając świetliste punkty na tykający zespół balansowy naręcznego zegarka Poljot, czy też układając z gwiazd przeróżne kształty. Na dzień następny, z reguły zziębnięty i niedospany, czasem budzony przez babcię, przemieszczałem się z poduszką i kocem do kuchni, aby naparzyć pół litra mocnej kawy bez cukru... Zasiadałem wówczas przed komputerem stacjonarnym, uruchamiałem Debiana, WindowMaker, Netscape, Gimp, Bluefish... Zajmowałem się na poważnie pracą, której nie miałem. Czasem skleciło się kawałek muzyki, czasem napisało się notkę w pamiętniku, czasem przeczytało filozoficzne myśli innych, a czasem po prostu delektowało się kawą, przy odtwarzanej z FastTracker'a muzyce przez własnoręcznie zmontowaną instalację audio, podłączoną do komputera. Czasem programowało się różne dziwne rzeczy, z reguły nikomu na nic niepotrzebne. Zapełniało się czas.

Gdzie uciekł ten czas więc, skoro nie zapycham go tak już tymi rzeczami?

Zdecydowanie płynie on zupełnie inaczej niż dawniej, wydaje się, że co najmniej cztery razy szybciej. Kiedyś czekałem -- można by rzec -- wieki na odrośnięcie trawnika, abym mógł go skosić, teraz... Teraz już się o tym nie myśli, jest inaczej, nie tak jak dawniej. Wydaje się, że chwile same w sobie, które spędzam nie mają tyle wartości, co te, które spędzałem kiedyś. Mam nieodpartą pokusę, abym bardzo się pomylił i za kilka lat stwierdził, że przesiadywanie w fotelu, z wrzościową lub gruszkową fajką, w aromatycznym spowity dymie, przeglądający internetową prasę, statystyki odwiedzin utworzonych stron internetowych, aktualizując kępkę serwerów, czy też pisząc jakiś projekt -- powiedzieć: Tęskno mi do tego...

Poczekajmy i zobaczmy, co też powie na ten temat wroga i sroga przyszłość, z czystą kartką papieru w ręce.


Dodaj komentarz

Szybki kontakt:

Pozostaw zółtą karteczkę-wlepkę pod adresem:
Kraków, ul. Pawia 3 z id: #776AFFDA# oraz wiadomością. Jak nie zginie -- odczytam.

Ostatnie fotografie


Paproć
Paproć

Grzyb
Grzyb

  Więcej...