Od trzech dni walczyłem dzielnie z tym dziełem, ściślej z instalacją NDPSów. Niby prosta rzecz, ale... Wersja nowsza od tej w książce, książka z wydawnictwa głupiego, drukarka w pełni wspierana przez protokół, który nam nie odpowiadał...
Zaczęło się tym, że kończyłem prace z Windows, gdy killer stwierdził, że mógłbym zainstalować drukarkę... Ech, stwierdziłem, co mam innego do roboty, jak tylko dzwonienie, klepanie własnych witryn itd. No więc przyjąłem wyzwanie. Książkę wyrzuciłem w piernik -- na co mi, stwierdziłem, kilka lat temu przecież też klikałem. No i tak klikałem, pisałem, wykryłem przy okazji wiele fajnych rzeczy na tym Netware, z bashem włącznie. Udało się. Gdyby Google nikomu nie powiedziały jak -- mój support jest czynny przez rok, gdy nie zapomnę jak to się robi.
Rano byłem jeszcze odpalić projekt aikon w pewnym polskim oddziale niemieckiej firmy. Sprawa trochę zawiła, gdyż ludzie żyłują na sprzęt i łącze i posiadają starego rzęcha robiącego za router, ale za to na Linuksie, z jednym numerem IP. Znów iptables poszło w obroty, aby przekierować odpowiednie usługi. Tamtejszy admin miał minę lekko zafascynowaną, a po 10 minutach klepania na konsoli routera, światu ukazał się aikon.
Wczoraj musiałem jeszcze dokonać poprawek w pewnym projekcie, o którym już prawie zapomniałem. Strasznie namęczyłem się, aby przypomnieć o co mi chodziło, kiedy w kodzie źródłowym zobaczyłem 12 zmiennych liczbowych. Chyba byłem nieźle pijany, gdy to pisałem, stwierdziłem, po czym powoli zabierałem się za umysłową dekompilację kodu... Udało się jak na razie i działa. Módlmy się, żeby jak najdłużej!